Przepraszamy za tak dramatyczny nagłówek, zaraz wszystko wyjaśnimy
Od lat słyszy się o tym, że komputery stacjonarne i laptopy w przyszłości przejdą do lamusa, gdyż ich sprzedaży nieustannie maleje.
Od jakiegoś czasu mówi się, że głównym winowajcą tego spadku jest tablet, który powoli wbija gwóźdź do trumny tradycyjnych komputerów. Czołowi gracze tacy jak Apple czy Microsoft coraz większy nacisk kładą na podejście „tablet-first” [w pierwszej kolejności tablet].
Wszystko trzymałoby się w tej teorii kupy, gdyby nie doniesienia od Apple, że sprzedali ich mniej niż w ubiegłym kwartale. Pojawiły się głosy, że tablet nie jest „zbawicielem” na jakiego czekano, że rynek iPadów się wali, a popyt na tablety osiągnął już górną granicę. Wydaje się, że tablety nie sprostały wyobrażeniom i wymaganiom jakie postawił przed nimi świat, a komputery PC obronią się przed tabletową ofensywą.
Problem w tym, że ta przewaga PCtów nad tabletami nie wynika z porażki samych tabletów. Okazuje się bowiem, że inna, jeszcze głębsza transformacja właśnie ma miejsce i może ona niebawem wpłynąć na sposób w jaki będziemy korzystać z Internetu w przyszłości.
Tablety przez ostatnich kilka lat były u szczytu popularności, lecz grupa osób, która regularnie z nich korzysta wydaje się być dość nietypowa:
16% osób w wieku 15-20 lat (posiadających tablet)
18% osób w wieku 20-29 lat (posiadających tablet)
25% osób w wieku 30-55 lat (posiadających tablet)
Czemu tak się dzieje? Otóż najprawdopodobniej ma to związek z faktem, że dla osób starszych tablet jest naturalnym zamiennikiem komputerów i laptopów. Co ciekawe, kiedy tablety osiągnęły już swój limit sprzedaży, smartfony cały czas cieszą się bardzo dynamicznym jej wzrostem.
Podział Internetu
Tableciarze – czyli osoby powyżej 30 roku życia – korzystają z Internetu w specyficzny dla siebie sposób. Najczęściej za pośrednictwem przeglądarek internetowych lub klientów poczty. Ta generacja internautów jest przyzwyczajona do przeglądania stron i szukania treści w głównie wyszukiwarkach. Osoby te wyrosły w dobie dominacji desktopów, poczty elektronicznej, forów internetowych, czatów i komunikatorów. Większość zasobów internetowych była dostępna poprzez jedną aplikację – przeglądarkę.
Dla takiego podejścia, tablety są najbardziej odpowiednie. Posiadają wysokiej jakości ekran o dużej przekątnej, który umożliwia łatwe korzystanie ze wszystkich funkcji jakie oferuje im również komputer PC. No ale skoro to jest „stary” Internet, to w takim razie jak wygląda ten „nowy”?
Dla młodego pokolenia bardziej naturalne stały się setki niewielkich aplikacji, za pośrednictwem których wykonują zróżnicowane operacje. Każda taka aplikacja sprowadza się do jednej, małej funkcji ale wspólnie potrafią zdziałać o wiele więcej niż pojedyncze, wielofunkcyjne aplikacje. To wszystko wpłynęło na sposób w jaki młodzież postrzega Internet.
Statystyki jasno pokazują, że [w USA] 74% nastolatków korzysta z Internetu ze smartfonów. Spośród tej grupy już 55% młodych użytkowników wykorzystuje smartfony jak główne urządzenia do serfowania po Internecie. Robią to rzecz jasna poprzez wiele, „małych” aplikacji zainstalowanych na swoich urządzeniach.
Młodzież nie korzysta z tabletów ponieważ nie czują aby te były im do czegokolwiek potrzebne. Postrzegają Internet jako twór zbudowany na aplikacjach. Nic dziwnego, że tak się dzieje skoro te młode osoby wyrosły na smartfonach, w których dostęp do ulubionych treści mają bezpośrednio z ekranu początkowego, a nie poprzez „staroświeckie” i wolne przeglądarki internetowe.
To oczywiście nie znaczy, że dla bardziej „wiekowych” użytkowników aplikacje smartfonowe są „be”. Po prostu ta zmiana w postrzeganiu Internetu postępuje dużo wolniej. Już od jakiegoś czasu przeglądarki czy serwisy internetowe mają możliwość instalowania różnych aplikacji poszerzających ich możliwości.
Sieć ewoluuje
Oczywiście nie podważamy tutaj użyteczności tabletów, która jest niezaprzeczalna. Najciekawszym zjawiskiem jest stopniowe zacieranie się granicy pomiędzy smartfonem, a tabletem. Przejawia się ono w ciągłym powiększaniu ekranów w smartfonach i sugeruje powstanie w przyszłości jednego – uniwersalnego urządzenia. Przewiduje się, że tablety niebawem znikną – gdy tylko technologia przezwycięży problemy z krótkim czasem pracy baterii smartfonów. Końcem końców, otrzymamy urządzenie z odpowiednio dużym ekranem i wydajną baterią, które mimo wszystko zmieści się w naszej kieszeni – zamiast 2 urządzeń wykorzystywanych w domu i poza nim.
Internet „zbudowany na aplikacjach” już niebawem zacznie przeważać nad tradycyjnym i skostniałym Internetem „przeglądarkowym”, który po cichu umrze śmiercią naturalną.
Jest to nasze tłumaczenie artykułu „Smartphones: The silent killer of the Web as you know it”. Kopiowanie jego treści bez podawania źródła jest naruszeniem prawa autorskiego
Ikona wpisu autorstwa: Highways Agency na licencji Creative Commons (CC BY 2.0).